Kolejny rok zbliża się ku końcowi wiec i czas na małą retrospekcje mijającego SEZONU 2009.
Porównując poprzednie sezony, porównując poprzednie retrospekcje można pokusić
się o stwierdzenie, tegoroczne podsumowanie będzie tak ciekawe jak poprzednie…
🙂
Zapraszam na podsumowanie.. .
Rok 2009 rozpocząłem od myśli "… to będzie rok Korony Gór Polski". Styczeń.
Styczeń miałem rozpocząć od biwaku na Miejskiej Górze lecz skończyłem
na pieszym wypadzie na w/w górę. Tydzień później pojawiłem się na
Przehybie –
Radziejowej. Gdzie spotkałem swojego kolegę po fachu z którym to razem
zdobyliśmy Radziejową On na "biegówkach" a ja na nogach. 2 dni później
wybrałem się tam gdzie mnie jeszcze nie było
Wierzbanowska Góra.
jako rozgrzewka a na deser padło wyjście w tym samym dniu na
Ciecień. Śniegu
zeszłorocznej zimy nie było dużo to i też zmęczenie nie dało o sobie znać.
Dalej chciałem zobaczyć to co jeszcze nie było "odkryte" i dlatego też
wybrałem sie na
Ogorzałą i Ostrą k/ Mszany Dolnej
Luty przyniósł też wiele ciekawych wypadów. 1 lutego miałem okazje przejść
całe Pasmo
Łososińskie 🙂 Jednym z nich, którego na pewno nie zapomnę to był
zapewne wypad na
Babia Górę. Wypad, który miał doprowadzić do wschodu słońca skończył się
posiedzeniem na szczycie przed 2 godziny a to za sprawa wczesnego wyjazdu z
krakowa w kierunku Zawoji. Co spowodowało, że na szczycie byliśmy po 1 w
nocy – a to było zdecydowanie za wcześnie. Halny jaki wtedy wiał spowodował
ze dłuższe posiedzenie nie miało sensu. Wschód na Babiej został przełożony (
może na ten rok ? ) Marzec
Marzec standardowo zacząłem od przywitania wiosny na mojej ulubionej górze
czyli Mogielicy.
Kwiecień
Później święta wielkanocne spędzone na Przehybie plus wizyta na Radziejowej
:). A tydzień później szukanie wiosny na
Gorcu Kamienickim. 2
dni później wyruszyłem na pierwszą
PĘTLE GORCZAŃSKĄ .
A nie całe 20 dni później wykonałem jeszcze jedną
PĘTLE GORCZAŃSKA #2. Maj był
ten miesiącem w którym udało mi się zrealizować jeden projekt mianowicie
KIERAT 🙂 ale o tym za chwilkę… 🙂 . Kierat to nie lada maraton to 100 km,
które trzeba przejść w czasie 30 godzin i dlatego też padł pomysł by
zrobić przedbiegi kieratowe i tak też 2 tygodnie przez "Kieratem" zrobiliśmy
mały KIERAT,
który to udało się przejść w bardzo dobrym czasie :). Maj był też miesiącem
w którym zacząłem na dobre realizować KORONĘ GÓR POLSKI. W maju zacząłem od
Czupla. Po
"Czuplu" przyszedł czas na sprawdzenie siebie i swoich umiejętności
nawigacyjnych podczas extremalnego maratonu pieszego
KIERAT 2009. Czerwiec Zacząłem Lato od wyjścia na
Mogielicę :).
I tym samym rozpocząłem sezon letni, który pod względem planów miał być
bardzo obfity 🙂 ( i taki był ). 10 dni później pojawiłem się na
Lubaniu. Pomoc w rozbijaniu Studenckiej Bazy Namiotowej był mega
przyjemnością. Lipiec Babia Góra
i wschód słońca jaki miał być podczas wypadu na w/w górę niestety nie udał
się. Było rozkładanie bazy namiotowej to i też musiało być
Bazowanie na
Lubaniu. Wschód słońca na "Babiej" sie nie udał ale za to wschód
słońca na
Mogielicy był czymś niepowtarzalnym i wyjątkowym. Koniec
lipca to czas poświęcony na
Wielki Wypad w Sudety
i Karkonosze 2009, który zaliczany był do projektu KORONA GÓR
POLSKI. Sierpień Sierpień to czas poświęcony na wypad rekreacyjny w Bieszczady. Końcówka
miesiąca została przeznaczona na
zwijanie Studenckiej
Bazy Namiotowej połączona z niezapomnianym zjazdem na świerku
z wysokości 1200 m. Wrzesień Ilość szczytów do zamknięcia Korony Gór Polski zmniejszała się z każdym
miesiącem. Po wielkim wypadzie w Sudety i Karkonosze przyszedł czas na
najwyższy szczyt Polski. Wrzesień był miesiącem poświeconym na przygotowanie
się na wejście na Rysy. Przygotowania zacząłem od wejścia na
"3 Korony". 2
dni później zdobywałem najwyższy szczyt Polski –
Rysy. Do
końca Korony zostały jeszcze 2 szczyty :). Kułem buty póki były gorące i
jeszcze w tym samym miesiącu miałem okazje zdobyć
Ślęże.
Została jeszcze 1 szczyt :). Dzień później dowiaduje się, że jedziemy
na Ukrainie :).Wrzesień zamykam spontanicznym 5 dniowym wypadem w w
Pasmo Czarnohory –
najdziksze góry Europy Październik 12.10.2004 – 12.10.2009 Górska Strona Waldemaro ma 5 Lat ! Październik – to
Ślęża ostatni szczyt, który pozostał do zdobycia z projektu KORONA
GÓR POLSKI 28/28. Jechać 300km by wejść na Ślęże i wrócić :). Jak na ostatni
szczyt to można było sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa 😉 Listopad Mogielica w Listopadzie najbardziej smakuje. Luboń Wielki w drugiej
połowie listopada też potrafi zachwycić pięknym zachodem słońca i żurkiem z
kiełbasą i jajkiem. Grudzień Początek grudnia to wypad na Babia Góre, lecz warunki pogodowe
pozwalają tylko dojść do przełęczy Brona… . Koniec sezonu 2009 …
w takim telegraficznym skrócie zaprezentowałem Wam to co miałem okazje
zdobyć w sezonie, który juz przeszedł do historii. Ale po to są zdjęcia
by móc sobie czasem wrócić do tych wspaniałych czasów gdzie śmigało się po
górkach parę dni pod rząd i dziękowało Bogu za to, że ma się oczy i nogi. Nie będę podawał ile km, ile godzin, ile dni, ile czego jeszcze bo nie
jestem GUS’em :). Sezon 2009 uważam za bardzo udany i takie też sezonu życze
sobie w tym roku 2010. Dziekuje wszystkim sympatykom i tym co okazjonalnie
odwiedzali Górska Stronę Waldemaro przez cały rok 2009 i zapraszam do
odwiedzin w Nowym Roku 2010 :), który będzie obfitował wiele nowych
galerii i ciekawych wypraw. Plany już są :[)
Życzę sobie by Nowy Rok przyniósł 2 x
więcej galerii :), by
rok 2010 obfitował w wiele
zdobytych szczytów nie koniecznie tych górskich.