Witam,
Snowdon inaczej „śnieżna góra”. Pierwszy raz o tym szczycie usłyszałem  w 2008 roku, kiedy to przez pewien czas przebywałem na terenie Walii. Słyszałem wiele opowieści od znajomych, jakie te góry są piękne oraz, że jest to idealne miejsce na weekendowy wypad. Po prawie 8 latach nadszedł czas na wyjazd w Góry Kambryjskie. Akurat w okresie zimy 🙂
Szesnastego stycznia – sobota rano, ponad 120 mil do przejechania. Prognozy mówią o deszczu w okolicach Llanberies czyli miasteczka – lokalnej stolicy tego rejonu, miejsca z którego chcieliśmy wystartować z  „trekkingiem” na szczyt Snowdona. Wysokość bezwzględna Snowdona dla beskidzkiego piechura może wydawać się niewielka – 1085, jednak nie należy lekceważyć tej góry. Podejście na nią to około 1000 metrowa wspinaczka. O tym, że jest to nie byle góra świadczy fakt, że sam Edmund Hillary przygotowywał się na jej stromistym zboczu do zdobycia Mount Everestu w maju 1953 roku. Trasa z miejscowości Llanberies była najlepszym rozwiązaniem na dostanie się na szczyt.

Szlaki turystyczne

  • Na szczyt można dostać się kolejka parową ze stacji Llanberis – największą atrakcją turystyczną regionu (wybudowana w r. 1895). Długość linii – 7,5 km, czas wjazdu ok. 55 minut.
  • Najpopularniejszy szlak turystyczny (nieznakowany) prowadzi z Llanberis łagodnym wzniesieniem, wzdłuż trasy kolejki. Czas wejścia – ok. 3 godzin.
  • Trudny, lecz krajobrazowo urozmaicony szlak prowadzi z Pen-y-Pass na szczyt północną granią góry. (źródło.Wikipedia.pl)

Link do panoramy ze szczytu whttp://www.eryri-npa.gov.uk/360-panoramas/large/snowdon-summit-360

Zapraszam na mglistą, śnieżno- deszczową fotorelacje ze zdobycia najwyższego szczytu Gór Kambryjskich oraz całej Walii.

zdobyte_fotogaleria